W więzieniu dla kobiet
Mission Creek w Belfair w stanie Waszyngton (Mission
Creek Corrections Center for Women), więźniarki pomagają w ratowaniu
zagrożonego gatunku motyla, Euphydryas
editha taylori. Pod nadzorem
strażników i studentów, niewielka grupa więźniarek w szklarni poza
budynkiem więzienia
hoduje piękne, pomarańczowo
- białe owady.
Prowadziły nawet badania informujące, na jakich roślinach motyl ten najchętniej
składa jaja — co będzie kluczowe dla zwiększenia ich zanikającej liczebności.
Wysiłki te są częścią
Projektu Podtrzymywania Środowiska Naturalnego przez wieźniów (Sustainability
in Prisons Project — SSP), pomysłu Nalini Nadkarni z University of Utah w
Salt Lake City. „Wiele z jej pracy polega na wyjściu z wieży z kości słoniowej
i angażowaniu wykluczonych w naukę" mówi Dennis Aubrey, student pracujący przy
inicjatywie. Mówił o tym projekcie na dorocznym
spotkaniu amerykańskiego towarzystwa ekologicznego (Ecological
Society of America Annual Meeting) w 2012 roku w Portland w stanie Oregon.
SPP współpracuje z więzieniami w całym stanie Waszyngton i traktuje więźniów raczej jak współpracowników niż jak pracowników fizycznych. Składają oni podania o pracę na dane stanowisko i zostają przeszkoleni, a potem otrzymują niewielką pensję. Pomagali już chronić zagrożone gatunki motyli, żab, kwiatów i mchu.
Więzienia zdają się być niekonwencjonalnym miejscem dla prac związanych z ochroną przyrody, ale Carri LeRoy, koordynator projektu mówi:
jest tu duża, strzeżona przestrzeń i ludzie z mnóstwem wolnego czasu pragnący zrobić coś wartościowego i odmienić swoje życie.
"Większość ludzi na więziennym dziedzińcu opowiada, kto wyrządził im krzywdę" mówi Aubrey. "Aż tu nagle strażnicy mówią nam, że słyszą rozmowy: „Hej, widziałaś, jak ten mech rośnie?"
Kobiety w motylim projekcie jak do tej pory wypuściły z powrotem na wolność ponad 800 motyli i dorobiły się ponad 3600 gąsienic, które będzie można wypuścić w przyszłym roku. Motyle z gatunku Euphydryas editha taylori można znaleźć jedynie w czterech małych populacjach w Waszyngtonie i Oregonie i obecnie składają jaja na nowo wprowadzonym gatunku palmy bananowej. Nikt nie wiedział, jakie były pierwotnie rośliny-gospodarze tego gatunku. Więźniarki, pozwalając dorosłym osobnikom wybierać pomiędzy trzema kandydatami, odkryły że motyle wolą raczej składać jaja na dwóch rodzimych gatunkach kwiatów preriowych Castilleja hispida i Castilleja levisecta niż na egzotycznych bananowcach.
Możliwe, że Castilleja levisecta (ang.golden paintbrush) jest pierwotną rośliną - gospodarzem, ale również ona jest gatunkiem zagrożonym. Dzięki informacjom zdobytym w tym projekcie będzie można połączyć starania o zachowanie obu gatunków. „To wyeliminowałoby problem konieczności sadzenia egzotycznych bananowców na terenach na które wypuszczane są motyle" — mówi Aubrey. Kiedy wyniki zostaną opublikowane, więźniarki będą współautorkami pracy.
W tym czasie więźniowie z Stafford Creek Correctional Center hodowali 40 gatunków zagrożonych roślin preriowych do rozsadzenia na terenie całych stanów. W trakcie badań odkryto, że niektóre gatunki rosną lepiej, kiedy są podlewane wodą podwędzoną dymem, co może imitować warunki po pożarach prerii w ich naturalnym środowisku.
Inni więźniowie w Cedar Creek Corrections Center hodują zagrożony gatunek Rana pretiosa, oregońską żabę cętkowaną. Przez 3 lata z rzędu wygrywali tytuł najlepszego zespołu hodowlanego w stanie, osiągając lepsze rezultaty niż ogrody zoologiczne, które nauczyły ich wszystkiego o rozmiarach i zdrowiu hodowanych żab. „Zmieniają zasady postępowania, przekazując informacje innym o ulepszeniach, które zwiększą sukces."- powiedziała LeRoy.
LeRoy zaprezentowała również wstępne dowody na to, że SPP pomogło zmniejszyć stopień recydywy wśród więźniów. Spośród 238 więźniów którzy brali udział choćby w jednym wykładzie i później zostali wypuszczeni, tylko dwójka wróciła do więzienia w ciągu roku — wskaźnik 0.8% w porównaniu ze średnim 10.4%. Spośród 78 więźniów, którzy wzięli udział w samych pracach ochronnych, 18 zostało wypuszczonych na wolność, żaden nie popełnił kolejnego przestępstwa, a jedna trzecia znalazła zatrudnienie.
LeRoy przestrzega, że te liczby są niewielkie, biorąc pod uwagę małą liczbę kobiet, które wzięły udział w programie. Jest jednak dla niej oczywiste, że więźniowie zdobywają nowe umiejętności i są wzmocnieni dzięki aktywnemu wnoszeniu swojego wkładu w społeczeństwo.
Są jeszcze inne korzyści. Studenci zdobywają doświadczenie w zarządzaniu prawdziwym projektem ochronny środowiska. Przyrodnicy uczą się jak lepiej hodować zagrożone gatunki. Służba więzienna oszczędza pieniądze, bo recydywa spada, spada również liczba konfliktów z użyciem przemocy w samym więzieniu. Lokalne media „poprawiły publiczny obraz więzień" mówi LeRoy, przez zmianę sposobu, w jaki ludzie postrzegają więźniów i to, do czego są zdolni. Jednym słowem, same wygrane.
Newsblog, 9 sierpnia 2012r.
Data publikacji: 18-08-2012